Otylia |
sobota, 14 grudnia 2019
środa, 11 grudnia 2019
Warsztat Agnieszki Wielobób. Wprowadzenie do pracy z powięziami w jodze
Agnieszka Wielobób należy do nielicznych w Polsce nauczycieli jogi przekazujących istotę tego, co nazywamy jogą. Warsztat o powięziach w jodze odbywający się 8 grudnia w szkole 12 Asan był doskonałą okazją, by się o tym przekonać.
sobota, 7 grudnia 2019
Pokrzyk. Katarzyna Puzyńska
Pokrzyk |
Opowieści o Lipowie Katarzyny Puzyńskiej łączą w sobie elementy klasycznego kryminału i powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym. "Pokrzyk" potwierdza wysoką pisarską formę pani Katarzyny, która swoją sagę będzie ciągnąć póki wszyscy bohaterowie nie przeniosą się na tamten świat.
We Wnykach wszyscy wierzą, że jak ktoś odwiedzi stary dwór pod lasem, to umrze. Klątwa jest nieubłagana. Dotknie każdego, kto przekroczy próg. Weronika Podgórska trafia tam zupełnym przypadkiem chcąc w końcu zbudować szczęście z Danielem Podgórskim. Ale! Czy on tego chce? Okazuje się, iż na nowo wybucha w nim uczucie do Emilii - byłej partnerki. Pikanterii dodaje fakt, iż do Lipowa zawitał były mąż Weroniki. Stara miłość nie rdzewieje?
W tym samym czasie giną ludzie. Najpierw dziennikarka, potem staruszka. Oba morderstwa miała popełnić Klementyna Klopp - była komisarz policji i przyjaciółka Daniela. Kto dokonał tych zbrodni? Co ma wspólnego z nimi maska klauna? Na te i inne pytania czytelnicy znajdą odpowiedź w "Pokrzyku".
Opowieść Puzyńskiej tym razem zaczyna i kończy się mocno. Nie spodziewałem się takiego finału, który zapewnia fanom kontynuację całej opowieści. Puzyńska pisze dojrzalej i miło czyta się historię, w której wątki kryminalne tworzone są z uwagą i jakością.
Żadne zdanie czy opis nie jest niepotrzebny w "Pokrzyku". Puzyńska maską klauna nawiązuje trochę do Stephena Kinga i jego "To". Morderca, o którym niewiele wiadomo trzyma w napięciu i wytrawnemu czytelnikowi przywoła sceny znane właśnie z książki autora "Carrie".
Mocna rzecz. Polecam do wódki i nie tylko.
Żyj z pasją
Czy kreatywne spędzanie czasu, wyrażanie siebie, odrywanie się od codzienności, wreszcie: dobra zabawa naprawdę muszą kosztować miliony? Czy aby zaspokoić głód przygody, trzeba lecieć na drugi koniec świata, a ogród można pielęgnować jedynie na wsi? Nie, nie i NIE.
sobota, 30 listopada 2019
poniedziałek, 25 listopada 2019
Dlaczego warto jeździć na campy Basi Tworek?
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, co człowiekowi daje uprawianie jogi odpowiedź znajdziesz na jednym z campów organizowanych przez Basię Tworek.
Miałem okazję uczestniczyć w listopadowym campie, na którym Basia wespół z swoim fantastycznym zespołem skupili się na pozycjach odwróconych.
Kim jest Basia? Jak pisze na swojej stronie: Mam na imię Basia. Jestem nauczycielką jogi i psychologiem. Całe swoje dorosłe życie poświęciłam poszukiwaniu połączeń pomiędzy tym czego o ciele i emocjach uczą joga oraz nasza zachodnia psychologia (a zwłaszcza neuropsychologia, w której centrum leży nasz układ nerwowy). Jestem tu po to, żeby pomóc Ci w odkrywaniu Twojej własnej jogowej ścieżki, w stawaniu się prawdziwym Ninja-Yogi, który polega na sobie i sobie ufa.
Piękne w pracy Basi Tworek na campie pozycji odwróconych odbywającym się w listopadzie 2019 było podejście fizyczne i psychologiczne do wykonywanej pracy. Każda asana znaczy coś więcej - ma na nas wpływ, pozwala skupić się na sobie i zajrzeć w siebie. To pokazywała Basia zwracając uwagę na jakość a nie na ilość. Piękna jest taka postawa w świecie, gdzie modne jest tylko zapierdalać :)
Wielu ludzi uczestniczącym w campie odbywającym się w Oczyszczalni miało okazję po raz pierwszy przełamać schemat myślenia o sobie i swoich możliwościach - piękne jest bowiem to, iż w obozach Basi Tworek może uczestniczyć każdy - bez względu na doświadczenie w praktyce jogi.
Basia Tworek wraz z Wiktorem Wilusiem wykonali kawał dobrej roboty. Początkujący bez (większych) problemów robili kruki, zaawansowani zaś robili asany, które wywołują mocny opad szczęki do podłogi. Wszystko to w atmosferze szacunku, pozytywnej energii i świetnego jedzenia - oczywiście bez mięska.
Basia ma wyczucie także jeśli idzie o wybór miejsca na camp. Oczyszczalnia była strzałem w 10. Kto nie był niech jedzie ino szybko :)
Więcej informacji o campach Basi Tworek znajdziecie tutaj. Zdecydowanie warto!
PS. Wiktor Wiluś you are my master :D
PS2. Na camp jechać tylko KIA Sportage :D
PS3. Na camp jeździć z fajnymi ludźmi. Warto :D
sobota, 23 listopada 2019
Andrzej Seweryn. Ja prowadzę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)