poniedziałek, 19 czerwca 2017

Story cubes zwierzęta

Kontynuując moją przygodę ze Story Cubes trafiłem na kolejne rozszerzenie - tym razem pozwalające na rozwijanie opowieści ze zwierzętami w tle.


W zestawie otrzymujemy trzy kości z obrazami: sowy, meduzy, krowy, łabędzia, kameleona i innych. Dodatkowo mamy możliwość zobaczenia, że do świata zwierząt zalicza się także klatka dla chomika i żołądź. Mniejsza z tym - story cubes zwierzęta to kolejna gra rozwijająca możliwości klasycznego story cubes wraz ze wszystkimi dodatkami.

Przyda się więc, gdy weźmiemy do ręki Story Cubes Muminki. Włóczykij może przecież znaleźć tajemniczą klatkę dla chomika, by w niej umieścić jeszcze bardziej tajemniczy żołądź. W przypadku Story Cubes Batman sprawa może być bardziej skomplikowana. Sowa niech będzie wysłannikiem Pingwina, który za pomocą armii skrzydlatych przyjaciół zamierza zniszczyć Gotham i okolice. Aż tu nagle do walki z nim staje tajemniczy rekin - wierny pomocnik Mrocznego Rycerza.

Ilość abstrakcji i pomysłów zależy - jak w przypadku poprzednich gier tylko od graczy. Nieważne czy ma się trzy czy osiemdziesiąt lat - zabawa jest przednia, bo Story Cubes to gra łącząca pokolenia i pozwalająca wymieniać swoje doświadczenia. Nie każdy dziadek bowiem wie, bo znaczy batwing - wnuczek zaś słabo orientuje się w zawiłościach fauny i flory bo przecież ma spinnera.

Miłej zabawy z samym Story Cubes Zwierzęta i w zestawach.

niedziela, 18 czerwca 2017

Wejherowie - Jakub, Mikołaj i Ludwik

Profesor Józef Włodarski

Profesor Józef Włodarski popełnił książkę, która zdecydowanie bardziej niż inne publikacje przybliża losy Wejherów - rodu, bez którego nie mielibyśmy miasta aspirującego na stolicę Polski. " Jakub, Mikołaj i Ludwik Wejherowie. Mężowie Stanu Prus Królewskich i Dowódcy Wojskowi Rzeczpospolitej" to publikacja pasjonująca, dokładna i wybitna.


Od czego zaczęła się fascynacja profesora Wejherowem i Wejherami? Wierząc wykładowcy Uniwersytetu Gdańskiego wszystko zaczęła się od seminarium profesora Władysława Odyńca, który zwrócił uwagę młodego badacza na ród spolszczonych Niemców, którzy byli postrzegani jako obrońcy polskiego wybrzeża, granic ojczyzny i Ziemi Pomorskiej. Czytając o ich czynach i działaniach trudno dziwić się zainteresowaniu ludźmi, którzy za najważniejsze zadanie w życiu stawiali ojczyznę. Ponad wszystko.


Jakub Wejher opisany piórem profesora Józefa Włodarskiego to postać jeszcze ciekawsza niż dotychczasowe publikacje informowały. Wychowany na styku dwóch kultur - rubasznej szlacheckiej Polski i niemieckiego protestantyzmu stał się człowiekiem - spełnionym katolikiem, który pozostawił po sobie nie tylko świadectwa natury materialnej. Piękna Kalwaria Wejherowska czy inne "dzieła boże" to tylko mały wycinek działalności człowieka, o którym król Jan Kazimierz pisał: "... zasługi jak nieśmiertelną sławę za sobą pociągną tak w Naszej (...) pamięci zostawać będą".

Jacy byli Wejherowie? Znany Jakubi jego krewni - Mikołaj i Ludwik? Sądząc z materiałów, jakie dostajemy w książce byli potężnymi patriotami, którzy kultywowali tradycję polskiego baroku. Opisani w wielu utworach tamtej epoki stali się już za życia ważną legendą na Pomorzu. Szczególną uwagę zwraca opis bitwy pod Smoleńskiem oraz udział Jakuba i Ludwika Wejhera w obronie twierdzy malborskiej.

Pięknym materiałem jest dla mnie, jako mieszkańca Wejherowa, testament Jakuba Wejhera. Pisząc o życiu, pieniądzach i innych sprawach pokazuje, że dobrze wychowane i nakreślone za młodu cele procentują w dorosłym życiu.

Profesor Józef Włodarski pisze o swojej książce, że jest "skromna". Chciałoby się, aby takie publikacje były choć w kilkudziesięciu procentach skromne jak praca autora.

Gratuluję!

sobota, 17 czerwca 2017

Tato, tato pobaw się z nami!

Nie tylko w czasie deszczu dzieci się nudzą. Pytania, prośby i błagania związane ze wspólną zabawą dla pięcio i siedmiolatka rozpoczynają każdy weekend, dzień wolny i popołudnie, gdy tata ląduje w domu. Odmawiać czy działać?


Doświadczenie podpowiada, by działać i korzystać z zabaw, które rozwijają i odciągają od bezczynnego oglądania telewizji. W naszym wypadku prawdziwym top ten są rozrywki klasyczne, niewymagające dużego wysiłku i nakładu pieniędzy.

Uwaga! Szukam!


Na pierwszym miejscu znajduje się ciuciubabka. Zabawa, w którą bawili się zapewne nasi pradziadkowie odbywa się w zależności od warunków atmosferycznych. Jeden z nas ma zawiązane chustą czy szalikiem oczy. Obracamy delikwenta parokrotnie tak, by nie wiedział, gdzie się znajdujemy. On próbuje nas złapać i gdy mu się to uda następuje zamiana ciuciubabki. Oczywiście gonieni nie stoją bezczynnie - starają się zaczepić szukającego, by zmylić jego trop. W domu radzimy odstawić wszystkie krzesła i inne niebezpiecznie przedmioty.

Pomidor


Drugie miejsce zajmuje zabawa idealna na pogodę barową. pomidor zajmuje mało czasu i można się niego bawić wszędzie. Jeden z nas zadaje pytania pozostałej dwójce. Pytania oczywiście mogą być prozaiczne: jak się nazywasz? ale i bardziej pokręcone: dlaczego masz banana na głowie? Odpowiadający muszą powiedzieć: pomidor. Każde inne słowo lub śmiech to przegrana. Dzieci wykazują się dużym poziomem abstrakcji więc ilość endorfin i produkowanego śmiechu jest spora. PS. w tej grze zawsze wygrywam ja.

Opowieści z chmur


Doskonała zabawa nad morze lub podczas podróży samochodem. Chodzi w niej o obserwowanie i opisywanie napotkanych chmur. Czy przypominają jakieś nietypowe kształty? Może jedna jest lwem a druga odważnym rycerzem? Z jakiego kraju przybyły i gdzie zmierzają? Tu ogranicza nas (i was) tylko wyobraźnia.

Zabawa w mima


Takie programy jak „Mam talent” pokazują, że nie warto życia spędzać w zamknięciu i przekonaniu o swojej marności. Warto pokazać dzieciom, że mamy dystans do siebie i umiemy się dobrze bawić nawet mając trzydziestkę na karku.

Mimem jest u nas każdy i mimuje, co mu przyjdzie na myśl. Mycie naczyń, nauczyciela ze szkoły, czy robienie pizzy przez mamę. Podobnie jak w opowieściach z chmur ogranicza was tylko wyobraźnia.


Książka na głowie


Pojedynek z książkami na głowie należy do najstarszych ale i najciekawszych rozgrywek w historii olimpiad podwórkowych. Lepsze były tylko gra w klasy lub w gumę.

Rozgrywka może mieć dwa warianty. Pierwszy jest bardzo wymagający, bo określamy ile metrów trzeba przejść z największą ilością książek na głowie aby wygrać. W drugim przypadku robimy jak największą ilość okrążeń z jednym podręcznikiem na głowie.

Tu nigdy nie wygrywam. Mam za słaby kręgosłup.

Proponowane zabawy to tylko mały wycinek z całego działania na polu bycia ojcem. Za tydzień ciekawe zabawy tylko na świeżym powietrzu.



Walka o pożywienie jest nierówna – dokarmia się ptaki a kota – już nie …

Z Kotem Sylwestrem*, znanym bohaterem dziecięcych bajek o stosunku do ptaków, jedzeniu mięsa i byciu gwiazdą rozmawia Tomasz Albecki.



Zagrałeś w 90 filmach z serii Zwariowane melodie goniąc biednego ptaszka. Nie żałujesz, że zaszufladkowano Ciebie jako potencjalnego mordercę?

Gdy idę ulicą – czasem rzeczywiście spotykam się z przejawami nietolerancji wobec kociej natury. Przecież nie od dziś wiadomo, że my koty delektujemy się świeżym mięskiem. Gdy jest ptasie – tym lepiej. Odpowiadając na twoje pytanie – nie żałuję, bo grałem siebie.

Utrzymujesz jeszcze kontakty z Tweetym?

Powiem tak – każdy z nas poszedł w swoją stronę, chociaż chciałem skonsumować nasz związek. Tweety pozornie tylko śmiał się ze mnie. Z odcinka na odcinek tracił siły i moje wysiłki zostałyby nagrodzone. Niestety – producenci widząc to zdecydowali się nie kontynuować kręcenia serialu.


W ankiecie przeprowadzonej przez serwis filmweb jesteś jednym z najgorzej ocenianych postaci z kreskówek. Pewnie wynika to z twej łowczej natury...

Na naturę nic nie poradzę i nie będę z nią walczył. Widać ludzie nie do końca rozumieją zwierzęcą naturę.

Zima tego roku była niezwykle ostra. Jak podobały ci się akcje, w których namawiano do dokarmiana ptaków?

Oczywiście popieram każdą formę pomocy bliźniemu. Wielu jednak zapomniało o kotach. Nie każdy żyje w tak ciepłym otoczeniu jak ja. Inne muszą walczyć o przetrwanie w mroźnym klimacie. A tu walka o pożywienie jest nierówna – dokarmia się ptaki a kota – już nie …

A zostawianie otwartych okien do piwnicy w blokach? To nie pomoc?

Oczywiście, jednak kot musi coś jeść. Łowca poluje bez względu na porę roku i jeśli już człowiek zdecydował się ingerować w nasze życie musi nam pomóc, w taki sam sposób jak pomaga ptakom. My na nie polujemy.

Co byś zrobił, gdybyś do końca Twoich siedmiu żyć dostawałbyś popularną puszeczkę zamiast polowania?

Odmówiłbym – wolę sam zapolować. Nie idę na łatwiznę i nie chcę być od nikogo uzależniony.

Sylwester Junior też jest łowcą?

Uczę go polowania na ptaki. Niech je smacznie i zdrowo. Umiejętności i pierwsze sukcesy już ma za sobą.

Czyli nie dla wegetarianizmu?

Zdecydowane. I jeszcze równe zasady – dla wszystkich. Koty też muszą coś zimą jeść. Najlepiej ptasie mięsko.

*Pozycjonowanie to ciekawa sprawa. Pisanie tekstów takich, jak ten to zabawa i realizacja pisarskiej pasji, bez której trudno żyć - a kota Sylwestra i tak lubię :)

Story cubes - supermoce

Story cubes - supermoce to inny wymiar rozrywki z serii Story Cubes. Tym razem mamy do dyspozycji 3 kości z 18 niezwykłymi mocami. Co robić?


Okazuje się, że nawet w takim przypadku można snuć opowieści, które nie mają końca. Dla fanów Marvela czy DC Comics nie będzie to problem. Ot, możemy zacząć opowieść o Batmanie, który błąka się w Gotham spotykając coraz to nowe siły zła wyposażone w supermoce? Jak je pokonać? Odpowiedź znajduje się być może w tajemniczym autobusie, który kryje równie tajemniczą broń unicestwiającą wszystkie złe moce. A może zacząć od tajemniczej kobiety, która na pojeździe przypominającym UFO ląduje na ziemi spotykając człowieka posiadającego superwzrok. Co dzieje się dalej?

Wszystko zależy od pomysłowości opowiadającego. Story Cubes w tej wersji to ciekawa propozycja dla nauczycieli języka angielskiego czy niemieckiego, gdzie można puścić wodze fantazji i ćwiczyć swoje możliwości językowe ile dusza zapragnie. W dodatku bez monotonni i nudy, co w językowych bataliach jest bardzo ważne.

Story cubes supermoce to dodatek do oryginalnych kostek Story Cubes. Uważam jednak, że rozgrywka 3 kosteczkami dla osób, które chcą podnieść poziom trudności jest równie ciekawa co rozszerzanie np. Story Cubes Batman.

O grze z rebel.pl:


Story Cubes stworzył Rory O'Connor z Irlandii, trener kreatywności i twórczego rozwiązywania problemów. Ta niewielka gra szybko okazała się nieocenioną pomocą dla nauczycieli, trenerów, terapeutów, jak również znakomitą, ćwiczącą kreatywność i wyobraźnię grą dla całej rodziny lub grona przyjaciół.

Seria Story Cubes zdobyła prestiżowy tytuł Zabawka Roku 2017 przyznawany przez portal Zabawkowicz.pl dla najbardziej wartościowych, mądrych i bezpiecznych zabawek i gier.

Gra do nabycia na rebel.pl


Story cubes - w Dolinie Muminków

Story cubes to prosta w założeniach i jednocześnie genialna gra, która dostarczy Wam masę radości, stanowiąc przy tym doskonały trening pomysłowości i wyobraźni. Story Cubes Muminki to dziewięć ładnie wykonanych, sześciennych kostek, z których każda zawiera na ściankach odmienny zestaw ilustracji. To kolejna - po Story Cubes Batman gra z serii rozwijającej wyobraźnię dzieci.


Na czym to polega?


Rzuć 9 kostkami, na których znajdziesz 54 obrazki ściśle powiązane ze światem Muminków: Muminka, Małą Mi, Mamę Muminka i wiele innych. Przyjrzyj się im i zacznij snuć opowieść, zaczynając od słów "Pewnego dnia w Dolinie Muminków Mała Mi wyszła na spacer spotykając po drodze smutną Mamę Muminka..." Historię opowiedz w oparciu o dziewięć obrazów, które wypadły na kostkach. Zacznij od dowolnego z nich, najlepiej od tego, który jako pierwszy przykuł Twoją uwagę, nadaje się idealnie do opowiedzenia opowieści, którą sobie wcześniej zaplanowałeś lub idź na żywioł. W Story Cubes nic Ciebie nie ogranicza oprócz wyobraźni, która w świecie nowych mediów jest najsłabszym ogniwiem społeczeństwa.

Wielu zarzuca Story Cubes, że są nudne. Oprócz tego, że mamy 9 genialnie wykonanych kostek i możliwości opowiadania nic innego się nie dzieje - mówią malkontenci. Wystarczy jednak zapoznać się z twórczością Tove Jansson, żeby poznać bogactwo i głębię opowieści, jakie tkwią w bohaterach przypominających hipopotamy :) Nawet z przewidywalnym Włóczykijem można tworzyć opowieści, o których autorce "Muminków" się nigdy nie śniło.

Story cubes to gra, która pozwala rozszerzać zdolności językowe i zbliża ludzi. Nie ma tu złych odpowiedzi, jedyne co cię ogranicza, to Twoja własna wyobraźnia. A tą warto ćwiczyć - bez względu na to, czy ma się pięć, dziewięć czy sto lat.

Gra do nabycia w sklepie rebel.pl

Przeczytaj także o story cubes batman.

środa, 14 czerwca 2017

Daredevil czyli dlaczego lubię Netflixa?

Matt Murdock jest niewidomym prawnikiem, który dzięki nadludzko wyczulonym pozostałym zmysłom i umiejętnościom walki wręcz, zwalcza przestępczość w Nowym Jorku jako superbohater, Daredevil. Przez dwa sezony serialu radość z jego oglądania była tak samo mocna jak w przypadku lektury oryginalnego komiksu, na którego podstawie serial nakręcono.


Pierwszy sezon składa się z 13 odcinków, które miały swoją premierę 10 kwietnia 2015 roku w serwisie Netflix. O ile ten sezon wydaje się ciut przegadany i konflikt z władcą półświatka - Wilsonem Fiskiem nie robi dużego wrażenia to sezon drugi rekompensuje to całkowicie. Emisja drugiego sezonu, składającego się również z 13 odcinków, miała swoją premierę 18 marca 2016 roku.

Walka o wpływy w Nowym Jorku to już nie tylko biznesmeni chcący sprzedawać heroinę ale Yakuza i tajemnicza organizacja, która działa na granicy rzeczywistości i magii. W tym wszystkim dać radę musi sobie Matt Murdock, któremu pomocy udzieli sam Punisher. Postać tego ostatniego to mój powrót do przeszłości - przypomina mi czytane komiksy w podstawówce, gdzie dostęp do nich był ograniczony i wiązał się z dobrymi układami w kiosku Ruchu. Występujący w tej roli Jon Bernthal fenomenalnie potrafi połączyć dwie osobowości mściciela - anioła zemsty i anioła tęsknoty. Jego twarz nadaje się do grania pozytywnych psychopatów.

Świat postaci superbohaterów przenika się podobnie jak ludzi, którzy są z nimi blisko. Claire Tample jest pielęgniarką w szpitalu. Pomaga Daredevilowi w leczeniu jego ran. Jest również przyjaciółką Luke’a Cage’a, o którym serial (bardzo dobry zresztą) można zobaczyć w serwisie Netflix.


Ciekawostką jest, że odtwórca głównej roli - Charlie Cox został uhonorowany przez Amerykańską Fundację na rzecz Niewidomych dla tych, „które wykazały wybitne osiągnięcia w zakresie poprawy jakości życia dla osób z utratą wzroku. W fenomenalny sposób pokazuje, pomimo swojej superbohaterowości, prozaiczne problemy, z jakimi zmaga się osoba pozbawiona wzroku. Jury zapominało jednak o nauczycielu Daredevila granym przez Scotta Glenna. Równie ciekawa kreacja, jak Charlie Cox'a.

Serial nawet dla antyfanów świata superbohaterów. Czy będzie sezon 3? Daredevil z pewnością ma jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, bo zło czai się w najmroczniejszych zakamarkach Nowego Jorku.