"Trauma" Grahama Mastertona to opowieść, która przeczy głosom mówiącym o marnym talencie pisarza. Teraz do kupienia w Biedronce za 9,99 zł.
Bonnie Winter pozornie jest typową kobietą. Niepracujący mąż i mający problemy nastoletni syn mają wieczne pretensje do kobiety, która stara się zarobić pieniądze. Praca Bonnie nie należy do standardowych - kobieta doprowadza do porządku miejsca zbrodni. Niejedno już widziała, więc naprawdę dużo potrzeba, by zrobić na niej wrażenie. Nawet wylane na głowę piwo czy syn uczestniczący w wojnie gangów nie rusza Bonnie.
To jednak tylko pozory, które pokazują jak krucha jest ludzka psychika. Masterton pokazuje, że niewiele potrzeba, aby z normalnej osoby stać się kimś innym. Na przykład chodzącym złem przekraczającym mroczną granicę życia i śmierci. W tle oczywiście unoszą się duchy i wierzenia meksykańskie pobudzające wyobraźnię czytelnika jeśli idzie o sprawy ostateczne.
Genialna, niepokojąca, wytrącająca z równowagi powieść Grahama Mastertona ukazuje to, co niewyjaśnione z przerażającą precyzją i elegancją, odnajdując zagrożenie nawet w najzwyklejszych elementach życia codziennego.
wtorek, 14 marca 2017
poniedziałek, 13 marca 2017
Łaskun | Katarzyna Puzyńska | Recenzja
Czy można pisać dobrą książkę o polskich policjantach z małej wsi? Katarzyna Puzyńska rozbija system kreśląc przygody drużyny z Lipowa.
Czekam na Was, ale się nie spieszcie. Ks. Kaczkowski we wspomnieniach rodziny i przyjaciół
O księdzu Janie, którego miałem okazję poznać osobiście pisałem już wielokrotnie. Czy to przez pryzmat jego książek czy przy innych okazjach. "Czekam na Was, ale się nie spieszcie" to opowieść o nim ale nie bez niego. Choć napisana po śmierci księdza pokazuje bogactwo założyciela puckiego hospicjum i ogromny wpływ, jaki wywiera na bliskich sobie ludzi.
Zaczyna się rozmową z Kapsydą Kobro-Okołowicz, która miała okazję poznać księdza - celebrytę chyba bardziej niż inni, którzy przebywali z nim dłużej. Jej widzenie jest o tyle cenne, że sama doświadczyła choroby oraz fakt, iż nie była za bardzo religijna. Połączenie dwóch różnych światów pokazało, iż dobrzy ludzie stworzą symbiozę, która pozwala rozwalić skostniały system. Kapsyda oprócz bezpośredniej relacji z księdzem Kaczkowskim miała okazję poznać puckie hospicjum i ludzi, którzy je tworzą. Ludzi, którzy tak jak ona zmienili się, nabrali odwagi, aby ruszyć z kanapy i zmieniać świat na lepsze.
"Czekam na Was, ale się nie spieszcie" to także pacjenci, którzy traktowani indywidualnie i otoczeni niesamowitą opieką mogli czuć się w hospicjum jak w domu. Chciałoby się, żeby tacy lekarze, takie pielęgniarki i taka atmosfera panowała także w zwykłych szpitalach. Czy to na kardiologii, oddziale położniczym czy pediatrii. I jeszcze rzecz o dobrych posiłkach, które dają czasem więcej niż najlepsza farmakologia.
Książka kończy się wspomnieniami rodziny i współpracowników księdza Jana. Widać wyraźnie, że duchowny przygotował wszystkich na swoje odejście. Wspomnienia ojca czy szwagierki wzruszają i dają nadzieję. Na to, że istnieje życie po śmierci i dobrzy ludzie rzeczywiście nie umierają na zawsze. Żyją na przykład w tak ciekawych wspomnieniach o rozpływającej się w ustach polędwicy.
#czytamzwoblink
Zaczyna się rozmową z Kapsydą Kobro-Okołowicz, która miała okazję poznać księdza - celebrytę chyba bardziej niż inni, którzy przebywali z nim dłużej. Jej widzenie jest o tyle cenne, że sama doświadczyła choroby oraz fakt, iż nie była za bardzo religijna. Połączenie dwóch różnych światów pokazało, iż dobrzy ludzie stworzą symbiozę, która pozwala rozwalić skostniały system. Kapsyda oprócz bezpośredniej relacji z księdzem Kaczkowskim miała okazję poznać puckie hospicjum i ludzi, którzy je tworzą. Ludzi, którzy tak jak ona zmienili się, nabrali odwagi, aby ruszyć z kanapy i zmieniać świat na lepsze.
"Czekam na Was, ale się nie spieszcie" to także pacjenci, którzy traktowani indywidualnie i otoczeni niesamowitą opieką mogli czuć się w hospicjum jak w domu. Chciałoby się, żeby tacy lekarze, takie pielęgniarki i taka atmosfera panowała także w zwykłych szpitalach. Czy to na kardiologii, oddziale położniczym czy pediatrii. I jeszcze rzecz o dobrych posiłkach, które dają czasem więcej niż najlepsza farmakologia.
Książka kończy się wspomnieniami rodziny i współpracowników księdza Jana. Widać wyraźnie, że duchowny przygotował wszystkich na swoje odejście. Wspomnienia ojca czy szwagierki wzruszają i dają nadzieję. Na to, że istnieje życie po śmierci i dobrzy ludzie rzeczywiście nie umierają na zawsze. Żyją na przykład w tak ciekawych wspomnieniach o rozpływającej się w ustach polędwicy.
#czytamzwoblink
wtorek, 7 marca 2017
poniedziałek, 6 marca 2017
Batman radzi, jak być fajnym
Chcesz łapać największych złoczyńców? Posiadać sześciopak lepszy niż Rafał Maślak i Robert Lewandowski razem wzięci? I jeszcze się przy tym nie pocić?
Jeśli na którekolwiek z pytań odpowiedziałeś twierdząco książka "Batman radzi jak być fajnym" jest skierowana właśnie do Ciebie. Nieważne, że masz 32, 44 czy 6 lat - najfajniejszy bohater Gotham City pokaże Ci drogę do być fajnym. Myślisz, że się nie uda? Batman ma doświadczenie w wydobywaniu samych dobrych cech z Robina więc co szkodzi zaryzykować?
Okazuje się, że wiele z supermocy możesz posiadać. Jeśli piszesz ciekawą poezję albo rozwiązujesz bezbłędnie zadania matematyczne - dorównujesz superbohaterom. Każdy z nas ma misje do wykonania - na co dzień, co miesiąc i rokrocznie. I bez względu na to, czy są to lekcje do zrobienia czy wyprowadzanie psa a może ciężka praca fizyczna - przewyższają "maleńkie" misje Mrocznego Rycerza.
Autorzy w książce, która miała być kolejną z serii opowieści o Gotham z klocków LEGO prezentują postawy, których warto uczyć dzieci (i nie tylko). To nie jest kolejna kolorowa książeczka opisująca film, na podstawie którego powstała. To próba - udana - opowieści o wartościach i zachowaniach w życiu ważnych. W życiu realnym, a nie w fikcyjnych postaciach i jokerowych bombach.
Jak zwykle w wypadku takich wydawnictw mocna strona graficzna wieńczy projekt. Kolejna, po filmowej opowieści, książka wartościowa.
Jeśli na którekolwiek z pytań odpowiedziałeś twierdząco książka "Batman radzi jak być fajnym" jest skierowana właśnie do Ciebie. Nieważne, że masz 32, 44 czy 6 lat - najfajniejszy bohater Gotham City pokaże Ci drogę do być fajnym. Myślisz, że się nie uda? Batman ma doświadczenie w wydobywaniu samych dobrych cech z Robina więc co szkodzi zaryzykować?
Okazuje się, że wiele z supermocy możesz posiadać. Jeśli piszesz ciekawą poezję albo rozwiązujesz bezbłędnie zadania matematyczne - dorównujesz superbohaterom. Każdy z nas ma misje do wykonania - na co dzień, co miesiąc i rokrocznie. I bez względu na to, czy są to lekcje do zrobienia czy wyprowadzanie psa a może ciężka praca fizyczna - przewyższają "maleńkie" misje Mrocznego Rycerza.
Autorzy w książce, która miała być kolejną z serii opowieści o Gotham z klocków LEGO prezentują postawy, których warto uczyć dzieci (i nie tylko). To nie jest kolejna kolorowa książeczka opisująca film, na podstawie którego powstała. To próba - udana - opowieści o wartościach i zachowaniach w życiu ważnych. W życiu realnym, a nie w fikcyjnych postaciach i jokerowych bombach.
Jak zwykle w wypadku takich wydawnictw mocna strona graficzna wieńczy projekt. Kolejna, po filmowej opowieści, książka wartościowa.
sobota, 4 marca 2017
Lego Batman. Opowieść filmowa
Karuzela związana z filmem "Lego Batman" kręci się w najlepsze. Przykładem niech będzie książka oparta na filmowej opowieści.
Z książki dowiesz się mały czytelniku, czy Batman zdoła po raz kolejny ocalić Gotham City przed atakiem Jokera. Tym razem superbohater musi się zmierzyć nie tylko z tym nikczemnym złoczyńcą i jego Łotrami, ale także z własną naturą samotnika. Okazuje się bowiem, że Lego podeszło do Mrocznego Rycerza inaczej niż miało to miejsce przez wiele lat.
Czy bycie samotnikiem zapatrzonym w sobie jest źródłem szczęścia i sukcesu? Okazuje się, że Batman - Bruce Wayne przeżywa wewnętrzne rozterki nie pozwalające być w pełni superbohaterem. Okazuje się, że ciągła walka z tymi samymi wrogami może być tylko pułapką i niezdrową konkurencją pomiędzy prężeniem sześciopaka i oglądaniem filmów w prywatnym kinie.
Autorzy pokazują, że w życiu mało ważne są pieniądze i sława a lepsze dobre relacje z ludźmi.A potem można krążyć nocami po mieście niczym duch wymierzając sprawiedliwość wraz z swoimi nowymi kompanami - niejakim Robinem i komisarz Gordon.
Ciekawa lektura.
Warto.
Z książki dowiesz się mały czytelniku, czy Batman zdoła po raz kolejny ocalić Gotham City przed atakiem Jokera. Tym razem superbohater musi się zmierzyć nie tylko z tym nikczemnym złoczyńcą i jego Łotrami, ale także z własną naturą samotnika. Okazuje się bowiem, że Lego podeszło do Mrocznego Rycerza inaczej niż miało to miejsce przez wiele lat.
Czy bycie samotnikiem zapatrzonym w sobie jest źródłem szczęścia i sukcesu? Okazuje się, że Batman - Bruce Wayne przeżywa wewnętrzne rozterki nie pozwalające być w pełni superbohaterem. Okazuje się, że ciągła walka z tymi samymi wrogami może być tylko pułapką i niezdrową konkurencją pomiędzy prężeniem sześciopaka i oglądaniem filmów w prywatnym kinie.
Autorzy pokazują, że w życiu mało ważne są pieniądze i sława a lepsze dobre relacje z ludźmi.A potem można krążyć nocami po mieście niczym duch wymierzając sprawiedliwość wraz z swoimi nowymi kompanami - niejakim Robinem i komisarz Gordon.
Ciekawa lektura.
Warto.
piątek, 3 marca 2017
Miód i mleko. Rupi Kaur
Okazuje się, że w XXI wieku kobiety nie są traktowane na równi z mężczyznami. Okazuje się, że nawet w Polsce są osoby, które kobiety potrafią obrażać na forum międzynarodowym będąc święcie przekonanym o swojej nieomylności. A wydawnictwo ZNAK wrzuca w to wszystko "Mleko i miód" Rupi Kaur.
Autorka w swoich wierszach prezentuje całą gamę uczuć, których doświadcza kobieta skrzywdzona, wykorzystana i niekochana. Okazuje się, wbrew niektórym, że ojciec w życiu córki zajmuje czasem ważniejsze miejsce niż matka. Rupi Kaur nie tylko wyraża emocje - ona umie je w unikalny sposób wyrazić. Lepi je ze słów i nawet prosty mężczyzna piszący tą recenzję daje radę je oglądać z bliska.
Każdy z rozdziałów dotyka innych doświadczeń, łagodzi inny ból. Albo poszukuje swojego taty, który nie rozumie małej dziewczynki. Molestowanie seksualne przez najbliższe osoby. Potem błąkanie się pomiędzy ułudą miłości poznając świat miłości cielesnej. Kiedy wydaje się, że na horyzoncie pojawia się tej jedyny - wszystko kończy się w jednej chwili. Czas niszczenia pamiątek sprawia, że życie musi nabrać nowych - lepszych barw.
Autorka w większości - z czym się całkowicie nie zgadzam - zanurza się w negatywne sprawy kobiet dotyczące. A przecież miłość - duchowa i cielesna - o której tak skromnie wspomina autorka powinna budować nowe przestrzenie rozwoju i wyrażania swojej kobiecości.
Łącząca różne formy poetyckie Rupi Kaur pozwala czytelnikowi na przemyślenie sobie wielu spraw dotyczących stosunków damsko-męskich. I mam tu na myśli seks, spotkanie przy kawie czy wychowanie córki. Poezja już dawno nie była tak bliska szarej codzienności,w której każdy szuka szczęścia.
Autorka w swoich wierszach prezentuje całą gamę uczuć, których doświadcza kobieta skrzywdzona, wykorzystana i niekochana. Okazuje się, wbrew niektórym, że ojciec w życiu córki zajmuje czasem ważniejsze miejsce niż matka. Rupi Kaur nie tylko wyraża emocje - ona umie je w unikalny sposób wyrazić. Lepi je ze słów i nawet prosty mężczyzna piszący tą recenzję daje radę je oglądać z bliska.
Każdy z rozdziałów dotyka innych doświadczeń, łagodzi inny ból. Albo poszukuje swojego taty, który nie rozumie małej dziewczynki. Molestowanie seksualne przez najbliższe osoby. Potem błąkanie się pomiędzy ułudą miłości poznając świat miłości cielesnej. Kiedy wydaje się, że na horyzoncie pojawia się tej jedyny - wszystko kończy się w jednej chwili. Czas niszczenia pamiątek sprawia, że życie musi nabrać nowych - lepszych barw.
Autorka w większości - z czym się całkowicie nie zgadzam - zanurza się w negatywne sprawy kobiet dotyczące. A przecież miłość - duchowa i cielesna - o której tak skromnie wspomina autorka powinna budować nowe przestrzenie rozwoju i wyrażania swojej kobiecości.
Łącząca różne formy poetyckie Rupi Kaur pozwala czytelnikowi na przemyślenie sobie wielu spraw dotyczących stosunków damsko-męskich. I mam tu na myśli seks, spotkanie przy kawie czy wychowanie córki. Poezja już dawno nie była tak bliska szarej codzienności,w której każdy szuka szczęścia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)