Thomas Gilovich i Lee Ross w „Najmądrzejszym w pokoju” prezentują najbardziej użyteczne odkrycia psychologii społecznej. Użyteczne, bo do zastosowania w naszym codziennym życiu.
Weźmy pierwszy z brzegu przykład - dyskusja o Sądzie Najwyższym. Kto ma rację? Czy partia rządząca chcąca przeforsować swoje zmiany czy też opozycja łącząca ustawę z zamknięciem (sic!) snapchata, facebooka czy twittera? "Najmądrzejszy w pokoju" przekona się, że prawda leży pośrodku i każdy ma swoją ocenę rzeczywistości. Słuszną?
Prawdziwą? A może to w ogóle nie jest rzecz do oceniania a bardziej do zrozumienia i kompromisu?
Autorzy wykorzystując odkrycia psychologii społecznej piszą o rozwiązywaniu konfliktów. Tłumaczą, w jaki sposób Izrael i Palestyna mogliby zakopać topór wojenny raz na zawsze. Dlaczego więc te dwa państwa tak prostego sposobu nie wykorzystują? A czemu nadal istnieje w naszym kraju spór pomiędzy PiS a PO, żołnierzami wyklętymi i komunistami, Jarosławem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem? Przeczytacie w książce i zrozumiecie, że mowa o "dobru, które wyszło na ulice" jest tyle samo warto co "mordy zdradzieckie".
Rozumienie pewnych mechanizmów psychologii społecznej sprawia, że czytelnik rozumie popędy zarówno jednej jak i drugiej strony bez orzekania o zwycięstwie. Jedni chcą odzyskać władzę, która została im odebrana przez kultowego już "suwerena" - inni zaś próbują po raz pierwszy od wielu lat spełniać obietnice wyborcze elektoratowi twardszemu niż betonowa posadzka firmy ATLAS.
Spójrzmy szerzej. Autorzy piszą o tym, jak odkrywać motywy ludzkich zachowań i wykorzystać tę wiedzę do lepszego zrozumienia innych oraz skutecznego wywierania na nich wpływu. Arogancję, chciwość i krótkowzroczność przeciwstawiają inteligencji, wnikliwości i rozsądnemu dokonywaniu analizy zysków i strat. Bo „żeby być mądrym, trzeba być psycho-mądrym”.
Gilovich i Ross odnoszą się do badań prowadzonych na gruncie psychologii społecznej, analizują mądre i niemądre słowa oraz czyny postaci ważnych w historii świata. Przytaczają anegdoty, których bohaterami są m.in. Roger Federer i Rafael Nadal, którzy odnoszą sukcesy wykorzystując elementy psychologii w tenisie. Dlaczego - nawet w słabej formie fizycznej - potrafią wygrać turniej Wielkiego Szlema, który wydaje się być przegrany?
Ważne i ciekawe są także informacje autorów dotyczące działaności mediów i ich wpływu na społeczeństwo. Wspomniany przeze mnie przykład z Sądem Najwyższym jest tego najlepszym przykładem. Dawno już zresztą nie
czytałem książki, która pomaga zrozumieć rzeczywistość i nie dać się wkręcić w tak słaby konflikt, który Nelson Mandela rozwiązałby w pięć minut. Mandela? Tak - i jemu poświęcono parę stron udowadniając, że rozumiał pojęcie psychologii bardziej niż ktokolwiek inny na świecie.
Lektura obowiązkowa w obecnym czasie i najbliższych dniach. Czy ktoś w sporze o Sądzie Najwyższym okaże się "Najmądrzejszym w pokoju"?