Iluzjonista |
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą remigiusz mróz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą remigiusz mróz. Pokaż wszystkie posty
sobota, 16 listopada 2019
środa, 19 czerwca 2019
Listy zza grobu. Remigiusz Mróz
Świat się kończy. Okazuje się, że Remigiusz Mróz - pisarz, który dla mnie nie istniał potrafi stworzyć coś ciekawego. Taka bez wątpienia jest książka "Listy zza grobu", którą zadedykował Katarzynie Bondzie.
Dwadzieścia lat po śmierci ojca Kaja Burzyńska wciąż otrzymuje od niego wiadomości. Zadbał o to, przygotowując je zawczasu i zlecając coroczną wysyłkę tego samego, pozornie przypadkowego dnia. Po czasie Kaja traktuje to już jedynie jako zwyczajną tradycję – aż do momentu, gdy w listach zaczyna dostrzegać drugie dno.
Listy zza grobu |
Dzieje się to w momencie, kiedy jej przyjaciel - Seweryn Zaorski postanawia wrócić do ich małego miasteczka i kupuje dom, w którym Kaja spędziła dzieciństwo. Tajemnicze dyskietki uruchamiają łańcuch wydarzeń, których nie powstydziłby się Stephen King.
Remigiusz Mróz w "Listach zza grobu" pokazuje czytelnikowi wszystko to, co dobry thriller mieć powinien. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony nie dając możliwości wcześniejszego rozwiązania zagadki. Idziemy wraz z Remigiuszem do kulminacyjnego punktu całej opowieści. A tam - bum! bach!
W "Listach zza grobu" parokrotnie spodziewałem się najgorszego. Śmierci głównych bohaterów, utraty tropu czy innych mniej przyjemnych wydarzeń. Czytelnicza zabawa, w jaką złapał mnie Remigiusz Mróz jest z najwyższej półki.
Gdyby nie abonament w empikgo pewnie nigdy nie sięgnąłbym po tę książkę. To z kolei po jej lekturze uważam za dość poważny błąd. Remigiusz Mróz dorósł jako pisarz i mistrz lokowania produktu. Historia ze stroną internetową opisana tak, by nie napisać "home.pl" to majstersztyk.
Remek - robisz to dobrze. Kontynuuj!
wtorek, 1 sierpnia 2017
Czarna Madonna. Remigiusz Mróz
Geniusz polskiego kryminału po setkach stron, w których skupił się na tworzeniu skomplikowanych zagadek postanowił napisać horror religijny. "Czarna Madonna" ma w swoim założeniu sprawić, by czytelnik poczuł ciarki kiedy wieczorem coś zaskrzypi na strychu. Poczuje?
Filip - były ksiądz zwany przez wszystkich Bergiem próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Aneta - jego wybranka zdaje się być cudem, który sprawia, że każdy dzień ma sens. Sielankę psuje jednak tajemnicze zniknięcie samolotu, na pokładzie którego przebywała dziewczyna. Miał wylądować na lotnisku w Tel Awiwie a nagle zniknął z radarów.
Berg odchodząc od zmysłów wraz z siostrą narzeczonej - Kingą próbuje rozwiązać tą skomplikowaną zagadkę, w której zagadnienia natury religijnej zaczynają odgrywać bardzo ważną rolę. Najważniejsza jest oczywiście Czarna Madonna.
Remigiusz Mróz w posłowiu do "Czarnej Madonny" wspomina, że zawsze chciał napisać taką książkę. Opowieść, która wymagała szukania i lektury wspomnień egzorcystów - jak choćby Gabriele Amortha - wzbudza szacunek dla pracy włożonej w szczegółowe zapoznanie się ze światem nadprzyrodzonym - jego zasadami (?) i skutkami, jakie za sobą niesie. Podobnie rzecz ma się z całą otoczką dotyczącą katastrof samolotowych.
Nie podzielam euforii dotyczącej "Czarnej Madonny". Zamiast bać się tej opowieści, do której praca "poruszyła" w Mrozie "struny duszy" byłem zły na niego, że zniechęca mnie do podróżowania samolotem w tak ciekawe miejsca na świecie. Ponoć samolot bezpieczniejszy jest niż samochód - a u pana Remigiusza - trup ściele się gęsto.
Widać gołym okiem, że pisanie przychodzi autorowi "Czarnej Madonny" z łatwością. Wielu czytelników zachwyconych jest jego cyklem z Wiktorem Forstem czy Joanną Chyłką. W wolnej chwili warto więc zapoznać się z panem Remigiuszem - przepraszam - z jego bogatą bibliografią.
Jak na razie polskim królem kryminału pozostaje dla mnie Katarzyna Pużyńska. Ma dziewczyna jaja.
Subskrybuj:
Posty (Atom)