Katarzyna Puzyńska - rocznik 85 po raz ósmy już zachwyca, nęci i wygrywa z czytelnikiem w śledztwie, które prowadzą jej bohaterowie w "Czarnych narcyzach".
Daniel Podgórski na bruku
Jesteśmy w momencie, w którym Daniel Podgórski został wyrzucony z policji przez tajemniczą sprawę śmierci trójki bezdomnych. Śledztwo było prowadzone wybitnie źle i choć wiele szczegółów nie kleiło się kupy to koniec końców stwierdzono, że była to bójka żuli.
Podgórski pracując jako stróż zapija swoje smutki. Do czasu, kiedy spotyka tajemniczą kobietę mówiącą, że wie, kto zabił bezdomnych i dlaczego Podgórski stracił pracę. Kobieta jednak wkrótce znika bez śladu, a Podgórski wraz z byłą komisarz Kopp odnajduje kolejne ciało. Jakby tego było mało Lipowem wstrząsa kolejna tajemnicza śmierć - tym razem młodego złodziejaszka. Czy to zwykły wypadek samochodowy? A może morderstwo?
"Czarne narcyzy" to ósmy tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa i Brodnicy. Kiedyś dobrym kawałem był ten, w którym Sandomierz okazywał się miejscem, gdzie trup siał się gęsto. Teraz palmę pierwszeństwa przejęła wieś, którą Puzyńska skrupulatnie tworzy od pierwszej powieści. Razem z autorką przeżyliśmy już wiele przygód zaskakujących jednak "Czarne narcyzy" sprawiają, że czytelnik nadal wierzy w siłę literatury i zdrowej autorskiej głowy.
Książka trzymająca w napięciu do końca
Mieszanka zabobonów, czarnej magii i wiary w cokolwiek sprawia, że niektórzy bohaterowie znani z poprzednich części pogubili się w świecie wymagającym trochę poważniejszego spojrzenia na sprawy. Puzyńska bardzo ciekawie wprowadza wątki poboczne, które sprawiają, że do końca nie wiemy, kto jest mordercą. W "Czarnych narcyzach" przez moment wydaje się, że pomysł na dobrą powieść skończył się w połowie książki. A tu nie!
Porównania do poczytniejszych autorów i autorek kryminałów są jak najbardziej aktualne. A dlaczego 'Czarne narcyzy"? Zalecam uważną lekturę do samego końca!