Czy kreatywne spędzanie czasu, wyrażanie siebie, odrywanie się od codzienności, wreszcie: dobra zabawa naprawdę muszą kosztować miliony? Czy aby zaspokoić głód przygody, trzeba lecieć na drugi koniec świata, a ogród można pielęgnować jedynie na wsi? Nie, nie i NIE.