Rozwój, rozwijać, iść do przodu, wspinać się po szczeblach, osiągać szczyty, realizować cele - to najpopularniejsze ostatnio słowa - klucze stosowane w naszym życiu.
Słuchając i czytając ciągle o ludziach, którzy wskoczyli na wyższy poziom, przestali jeść gluten czy zaczęli jeść płatki owsiane statystyczny Kowalski zacznie uparcie dążyć do realizacji celów, które ani nie są mu potrzebne ani ciekawe. W tym szumie ciekawie wypada książka dr Anety Chybickiej - "Outside the box", która Kowalskiemu pokaże i , daj Boże, nauczy, że warto czasem pomyśleć. Samemu.
Autorka w ciekawy sposób podchodzi do tematu kreatywności i zmiany sposobów myślenia. Wiele przykładów, które znajdziecie na stronach "Outside the box" to zdarzenia, które rzeczywiście miały miejsce. Duże korporacje, jeszcze większe problemy i pas, który rozwiązać można było tylko pozwalając pracownikom i przełożonym wyjść z pudełka.
Ilość schematów, utartych szlaków i tych samych rozwiązań stosowanych w firmach jest porażająca. Niektóre ryzykując decydują się na zmianę. Inne zaś jadą w torach, które nie zmieniły się i nie zmienią. Po przeczytaniu książki dr Anety Chybickiej stwierdzam, że te ostatnie jadą właśnie w swoją ostatnią podróż nad przepaść, z której nie ma ucieczki.
Choć "Outside the box" pokazuje praktycznie jak dojść do myślenia i działania kreatywnego w firmach to sposoby proponowane dr Anetę Chybicką pomocne będą również wspomnianemu Kowalskiemu. Dzięki interesującym ćwiczeniom odkryje swoje mocne i słabe strony. Używając niektórych narzędzi łatwiej poruszać się będzie w swojej pracy i środowisku domowym.
Niech się więc chłop nie trudzi oglądając kolejne mowy motywacyjne i kolorowe zdjęcia, tylko przeczyta jak może (bo może!) zacząć myśleć kreatywnie!
"Outside the box" i tego życzę wszystkim - a w szczególności uczniom na rozpoczynający się rok szkolny.