Całun Turyński od stuleci rozpala wyobraźnię wierzących i niewierzących. Dla jednych to relikwia przedstawiająca ciało Jezusa Chrystusa po ukrzyżowaniu, dla innych – dzieło sztuki lub średniowieczne fałszerstwo. Ale co na ten temat mówi nauka? Czy współczesne technologie pozwalają rozwiązać zagadkę jednej z najbardziej kontrowersyjnych relikwii chrześcijaństwa?
Czym jest Całun Turyński?
Całun to płótno o wymiarach około 4,4 m × 1,1 m, na którym widnieje negatywowy wizerunek nagiego, brodatego mężczyzny z ranami odpowiadającymi opisowi męki i ukrzyżowania Chrystusa. Obecnie przechowywany jest w katedrze św. Jana Chrzciciela w Turynie.
Co wiemy z badań naukowych?
1. Datowanie radiowęglowe (1988)
W 1988 roku trzy niezależne laboratoria (w Oxfordzie, Zurychu i Tucson) zbadały fragmenty całunu i ustaliły, że pochodzi on z lat 1260–1390. To datowanie sugerowałoby, że Całun powstał w średniowieczu.
Jednak... to nie koniec historii.
2. Krytyka próbek
Wielu badaczy twierdzi, że fragmenty użyte do datowania pochodziły z późniejszych napraw po pożarze z 1532 roku. Zespół badaczy w 2005 roku (m.in. Raymond Rogers, chemik z Los Alamos National Laboratory) wykazał, że włókna zbadane w 1988 roku nie pochodzą z oryginalnej części płótna.
3. Obraz 3D i analiza fotograficzna
W 1898 roku włoski fotograf Secondo Pia jako pierwszy wykonał zdjęcie Całunu. Na negatywie pojawił się niesamowicie wyraźny pozytywowy obraz – co było odkryciem na miarę przełomu. Od tego czasu badacze używają nowoczesnych technik (fotografii cyfrowej, skanów 3D), by dowieść, że obraz nie jest malowidłem.
Ciekawostka:
Obraz z Całunu zawiera informacje trójwymiarowe – coś, czego żadne inne dzieło sztuki nie wykazuje.
4. Obecność krwi
W 2017 roku włoscy naukowcy (badania prof. Giulio Fantiego z Uniwersytetu w Padwie) potwierdzili obecność nanocząsteczek kreatyniny z ferrytową powłoką żelaza – charakterystycznych dla osób, które przeszły traumatyczne cierpienie fizyczne. To istotny argument przeciwko teorii o fałszerstwie.
Czy Całun mógł należeć do Jezusa?
Mimo kontrowersji naukowcy są zgodni co do kilku faktów:
-
Postać z Całunu odpowiada opisowi Męki Pańskiej z Ewangelii (rany od biczowania, korony cierniowej, przebitego boku).
-
Na Całunie nie znaleziono pigmentu ani barwników – obraz nie został namalowany.
-
Proces powstania obrazu nie został do dziś jednoznacznie wyjaśniony.
Tajemnica pozostaje żywa
Dla Kościoła katolickiego Całun Turyński to "ikona, a nie dowód zmartwychwstania". Papież Jan Paweł II mówił, że "Całun jest wyzwaniem dla inteligencji". Papież Franciszek dodał, że jest on "zwierciadłem cierpienia i miłości".
Niezależnie od tego, czy wierzysz w jego boskie pochodzenie, czy traktujesz Całun jako fascynujący artefakt – nie sposób odmówić mu potęgi oddziaływania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz