Niektóre historie miłosne nigdy się nie kończą, a jedynie zmieniają formę – ewoluują, zamykają się w niedopowiedzianych słowach i powracają jak echo przeszłości. Taką właśnie relację opisuje powieść „Ukryte między wierszami”, literacki projekt duetu Żurnalista i Julia Kohman. To książka o miłości, która rozmywa się w czasie i przestrzeni, a jednak nigdy nie gaśnie.
Literacka epistolografia w nowoczesnym wydaniu
Główni bohaterowie, Hania i Kuba, kiedyś byli parą. Ich związek rozpadł się w okolicznościach, które nigdy nie zostały w pełni wyjaśnione, a jednak wciąż coś ich łączy. Może to nostalgia, może autentyczna więź, a może jedynie potrzeba odnalezienia sensu w przeszłości. Żyją w dwóch różnych światach – Hania mieszka w Nowym Jorku, Kuba jest wydawcą telewizyjnym w Warszawie. Ich kontakt ogranicza się do maili, które stają się emocjonalnym pomostem między dawną bliskością a teraźniejszością.
To właśnie epistolarna forma jest jednym z najmocniejszych punktów tej powieści. Korespondencja Hani i Kuby pozwala czytelnikowi na intymne wejrzenie w ich myśli, wspomnienia i emocjonalne zawirowania. Każdy list to nie tylko rozmowa, ale także forma autoterapii, w której bohaterowie analizują swoje uczucia, wzajemnie się ranią, ale też wyrażają nieuchronną tęsknotę.
Między miłością a iluzją
Książka nie daje łatwych odpowiedzi. Czy Hania i Kuba rzeczywiście są sobie przeznaczeni, czy tylko idealizują to, co kiedyś było? Czy ich relacja to prawdziwa miłość, czy jedynie nieumiejętność zamknięcia pewnego rozdziału w życiu? Autorzy umiejętnie prowadzą narrację w taki sposób, że czytelnik sam musi rozstrzygnąć te dylematy.
Historia przepełniona jest melancholią, ale nie popada w tani sentymentalizm. Przeciwnie – bohaterowie często balansują na granicy ironii i szczerości. Hania, która niedawno była mężatką, wydaje się zagubiona, podczas gdy Kuba, zmieniający partnerki, maskuje swoje prawdziwe uczucia. Ich rozmowy to nie tylko wspomnienia i tęsknota, ale też trudne pytania o to, co poszło nie tak.
Styl, który hipnotyzuje
Żurnalista jest znany z introspektywnego stylu i emocjonalnej głębi swoich tekstów. Julia Kohman wnosi do tej historii jeszcze więcej wrażliwości i literackiej subtelności. Ich wspólna narracja jest jednocześnie prosta i liryczna, pełna zdań, które można interpretować na wiele sposobów. Nie brakuje tu refleksyjnych fragmentów o miłości, relacjach i przemijaniu, które sprawiają, że książkę można czytać na kilku poziomach – jako historię konkretnej pary, ale też uniwersalną opowieść o relacjach międzyludzkich.
Czy warto czytać Żurnalistę?
„Ukryte między wierszami” to opowieść o emocjonalnym niedosycie, straconych szansach i miłości, która być może nigdy nie miała szansy się spełnić. Autorzy doskonale oddają złożoność ludzkich uczuć, nie uciekając w banał ani nadmierną dramatyzację. To książka, która zostawia w czytelniku ślad – każe zastanowić się nad własnymi relacjami, przeszłością i tym, co ukrywamy między słowami.
Dla tych, którzy szukają literatury pełnej emocji i refleksji, będzie to lektura poruszająca i angażująca. Z kolei ci, którzy wolą dynamiczną fabułę i konkretne rozwiązania, mogą czuć się nieco zagubieni w tej narracyjnej grze między wspomnieniem a rzeczywistością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz