Mówi się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. I wiecie co? Coś w tym jest! Kiedy życie rzuca nam kłody pod nogi, gdy świat wali się nam na głowę, wtedy właśnie okazuje się, kto tak naprawdę jest po naszej stronie.
W chwilach radości i sukcesu łatwo otaczać się ludźmi. Wszyscy chcą dzielić z nami szczęście, świętować zwycięstwa i korzystać z naszej przychylności. Ale gdy nadchodzą ciemne chmury, wielu "przyjaciół" rozpływa się jak kamfora.
Prawdziwy przyjaciel to ten, kto zostaje z nami na dobre i na złe. Kto podaje rękę, gdy upadamy, kto pociesza, gdy płaczemy, kto wspiera, gdy wątpimy w siebie. To ten, kto nie oczekuje niczego w zamian, a jego obecność sama w sobie jest największym wsparciem.
W trudnych chwilach doceniamy wartość prawdziwej przyjaźni. Wtedy widzimy, kto tak naprawdę się o nas troszczy, kto jest gotów pomóc bezinteresownie, kto nie zawiedzie naszego zaufania.
Dlatego nie bójmy się prosić o pomoc, gdy jej potrzebujemy. Nie ukrywajmy swoich słabości przed bliskimi. Prawdziwi przyjaciele nie odwrócą się od nas, a wręcz przeciwnie – będą chcieli nas wesprzeć i pomóc nam przejść przez trudności.
Pamiętajmy też, by samemu być dobrym przyjacielem dla innych. Okazujmy wsparcie tym, którzy tego potrzebują, słuchajmy ich problemów, pomagajmy im w miarę naszych możliwości. Bo prawdziwa przyjaźń to dwukierunkowa ulica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz