Czasem zdarza się film, który niesie ze sobą cały bagaż nostalgii, wzruszeń, a także - a może przede wszystkim - zdumiewającego aktorstwa. "Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia" to jeden z tych filmów, które warto obejrzeć, nie tylko dla spektakularnej akcji i niesamowitych efektów specjalnych, ale przede wszystkim dla roli Harrisona Forda.
Harrison Ford, ikona kina, której nie trzeba nikomu przedstawiać, powraca w roli, która przyniosła mu sławę na całym świecie - niezłomnego, ale uroczego archeologa, Indiany Jonesa. Starzeje się on z godnością i szacunkiem, jakiego możemy tylko zazdrościć, i to jest jedna z największych zalet tego filmu. Nie jest już młodym herosem, który walczył z nazistami i niewiarygodnie uciekał przed gigantycznymi głazami. Ten Indiana Jones jest bardziej ziemski, bardziej realistyczny - a tym samym bardziej fascynujący.
Nie obawia się pokazać, że nawet legenda, jaką jest Indiana Jones, też się starzeje. Ta szczerość sprawia, że film staje się bardziej autentyczny i angażujący. Jakże błyskotliwie Ford pokazuje nam, że starość nie oznacza konieczności zrezygnowania z przygód!
Co prawda, jeden z motywów filmu - podróż w czasie - może wydawać się dla niektórych widzów nadmiernie skomplikowany. Również postać Archimedesa, która gra tu kluczową rolę, może być nieco kontrowersyjna. Nie jest to jednak bezpośredni mankament - wręcz przeciwnie, to ciekawe i odważne podejście, które przekształca tradycyjną formułę Indiana Jonesa w coś nowego i świeżego.
Oczywiście, długoletni fani sagi będą bez wątpienia zachwyceni powrotem swojego ulubionego bohatera. Jednak nowi widzowie, nieznający wcześniejszych przygód Indiany, mogą poczuć pewien dyskomfort. Nie jest to jednak powód do rezygnacji. "Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia" to wciąż kawał solidnej rozrywki, pełnej emocji, humoru i niezapomnianych momentów.
Czy warto iść na film "Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia"? Bez wątpienia. Dla roli Harrisona Forda, dla nostalgiicznej przyjemności i dla ekscytujących przygód, które nie przestają fascynować, niezależnie od wieku. Czasem warto pozwolić sobie na chwilę sentymentu i przypomnieć sobie, dlaczego pokochaliśmy Indianę Jonesa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz