wtorek, 6 września 2022

Dubaj. Anna Dudzińska. Recenzja

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w Dubaju pędzili Beduini, dla których pustynia była domem. Teraz luksusowe samochody zagłuszają bajki z tysiąca i jednej nocy. O tym wszystkim opowiada Anna Dudzińska w książce "Dubaj".

Zjednoczone Emiraty Arabskie. Państwo bez historii

Anna Dudzińska opowiada o losach państwa, które nie ma swojej historii. Dzięki złożom ropy szejkowie byli w stanie wybudować swój własny Luwr, ośmiopasmowe autostrady oraz mnóstwo innych rzeczy, ociekających złotem. Na szczęście Anna Dudzińska wie, że wszystko ma swoją drugą stronę.

Ciemna strona Dubaju

Rozmawiając z ludźmi, którzy widzieli powstawanie Zjednoczonych Emiratów Arabskich na własne oczy, opowiadają o problemach, jakie do dzisiaj trawią ten kraj. Wyzysk robotników, pracujących ponad siły. Mocna ingerencja w naturę i zmiany, które mogą zaważyć na przyszłości. Cenzura oraz pytanie, co kiedy skończy się ropa? To niektóre rzeczy, o których można przeczytać w książce "Dubaj".

Emiratczycy umieją z obcego człowieka wycisnąć, ile się da. Kiedy budowa jest ukończona, każą zwijać manatki. Kiedy obcokrajowiec wykona swoją misję, może jechać do domu. Oczywiście każdy podpisuje umowę o poufności, zabraniającą mówienia o rzeczach nadających się do sądu pracy czy UNICEF-u. 

Kraj wielu możliwości? ZEA!

To tutaj mieszają się języki, kultury, religie i systemy wartości. Emiraty to być może jedno z nielicznych miejsc na świecie, gdzie takie współistnienie jest możliwe. Wszystko dzięki pieniądzom i na ściśle określonych zasadach. Bardzo ciekawe jest to, że w ZEA za istotne uważa się wykształcenie. Pierwszy szejk nie potrafił sprawnie pisać i czytać dlatego postawił na edukację. A my? Nadal pomiędzy brakiem szacunku i brakiem nauczycieli oraz głupimi pomysłami na rozwiązanie problemów naszego chorego systemu.

Świetna opowieść o kraju, do którego chciałem jechać, bo nie ma ekogroszku, a tam jest nieprzyzwoicie gorąco.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz