Przemówienie na dożynki, przygotowane dla władz gminy w województwie pomorskim.
Szanowni Państwo!
Gdy widzę Wasze wieńce dożynkowe, suto zastawione stoły oraz ciasta i chleby pieczone z plonów Waszych pól - serce rośnie! Szczególnie w dobie konfliktu na naszej wschodniej granicy rośnie rola, jaką odgrywa rolnictwo w utrzymaniu stabilnej sytuacji naszego kraju. Tylko w takiej sytuacji zaczynamy rozumieć przysłowie - Od myszy po cesarza, wszyscy żyją z gospodarza.
Jest mi bardzo przyjemnie, że jako wójt mogę uczestniczyć w dożynkach - najważniejszym święcie rolników. Od pierwszego momentu zrobiła na mnie - młodym człowieku - atmosfera i gościnność każdego z Was. Za to bardzo dziękuję!
Ludzie, tacy jak ja, którzy mają mało wspólnego z rolnictwem, mogą kojarzyć Waszą tytaniczną pracę właśnie z dożynkami. Przyjemność, sielanka i mało zmartwień. Nie! Rozmawiałem z wami przed oficjalną częścią i jestem pod wrażeniem pracy, którą musicie wykonywać przez cały rok. Tak, by nam nie zabrakło tej przysłowiowej kromki chleba.
Przeciwności jest oczywiście więcej. Skomplikowane przepisy i zawsze niewystarczające pieniądze, które możecie zarobić sprzedając owoce Waszej pracy. Niesprzyjająca aura, niszcząca zbiory. Upały, ulewy i zaraz potem znów susza sprawiają, że nie jest Wam łatwo. Dlatego, w miarę naszych możliwości, od razu ruszamy z finansową pomocą dla Was. Choć zdajemy sobie sprawę, że to kropla w morzu potrzeb.
Szanowni Państwo!
Nie ma sensu mówić więcej bo w dożynkach nie o to chodzi. To Wasze święto, w którym to Wy jesteście głównymi aktorami. Wy i Wasz dorobek pracy, który możemy tu oglądać, podziwiać i smakować. Zapraszam więc wszystkich do poznania pracy rolników, do której na co dzień nie przywiązujemy wagi. A szkoda!
Potrzebujesz takiego przemówienia specjalnie dla Twojej gminy? Napisz na tomaszalbecki@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz