Max Czornyj - pisarz o bardzo trudnym nazwisku i pisarskich umiejętnościach Remigiusza Mroza tym razem miło zaskakuje. "Piekło" rozgrzeje nawet poważnych czytelników.
Poznań - miasto doznań?
Choć to o Poznaniu mówi się, że to miasto doznań, to Lublinowi, dzięki Maxowi Czarnemu nic nie brakuje do tego tytułu. W "Piekle" zaczyna działać seryjny morderca. Wygląda na to, że naoglądał się za dużo filmu "Siedem" z Bradem Pittem bo jego zbrodnie to kropka w kropkę podobne pomysły.
Na całe szczęście, do akcji wkracza inspektor Deryło, który jak na klasycznego bohatera kryminału jest mega mózgiem. Oczywiście nie potrafi korzystać z aplikacji, GPS-ów oraz smartfonów ale ma od tego ludzi.
Zaczyna się wyścig z czasem. Kto go wygra?
Ile książek napisał Max Czornyj?
Nie interesuję się liczbami, jednak "Piekło" jest 10 opowieścią z inspektorem Deryłą w roli głównej. Bohater praktycznie kompletny budzi sympatię czytelnika, pragnącego czytać o tak skomplikowanych śledztwach z happy endem.
Kim jest inspektor Deryło?
Ma własny kodeks wartości. Wyróżnia się na tle innych inspektorów, którzy chcą za wszelką cenę robić karierę. Inspektor Deryło ma zaszczyty w poważaniu - dla niego liczy się praca i efekty. Oczywiście, jak rasowy bohater powieści z dreszczykiem, inspektor Deryło nienawidzi nowinek technologicznych. Uwielbia za to bycie na miejscu zbrodni i ekspertyzy pośmiertne z zakładu patomorfologii. Kto z was lubi inspektora Deryłę?
Do końca nie będziecie wiedzieli, kto chce zgotować mieszkańcom Lublina piekło. Czy będzie to podejrzana pani psycholog? A może jej asystent? Były pacjent? A może ktoś z wydziału inspektora Deryło? Ilość podejrzanych rośnie szybciej niż cena węgla w składnicy.
Max Czornyj i audiobooki
Książki Maxa Czornyjego są w większości jak piosenki Ivana Komarenki. Na szczęście "Piekło" przeczy tej regule i nawet warto poświęcić czas, by wysłuchać jej w formie audiobooka. Moją uwagę przykuł pojazd, którym poruszał się inspektor Deryło - stary Citroen. I choć nie ma to w ogóle wpływu na akcję "Piekła" to pokazuje, że właśnie te szczegóły budują opowieść, która się podoba.
W związku z rosnącymi cenami książek polecam "Piekło". Warto zainwestować kilkadziesiąt złotych w "Piekło".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz