poniedziałek, 20 czerwca 2022

Długa noc | Wojciech Chmielarz | Recenzja

"Długa noc" Wojciecha Chmielarza to powrót komisarza Mortki, który, chcąc nie chcąc, musi rozwiązać dwie ważne zagadki kryminalne.

Chmielarz Długa noc

 

 

Długa noc i trudne zagadki

"Długa noc" to książka, w której Wojciech Chmielarz potwierdza swój status dobrego storytellera. Opowieść, która zamknięta jest w czasie jednej nocy wciąga czytelnika bez reszty. Do końca nie wiadomo, w jaki sposób rozstrzygną się sprawy, w których komisarz Mortka macza swoje palce. Już ojciec dwójki dorosłych synów musi uważać, aby życie prywatne nie przesłoniło tego, co premier Jarosław Kaczyński nazwał Prawo i Sprawiedliwość.

 Trup ściele się gęsto, w tle pojawiają się wojny oraz nielegalni imigranci. Wojciech Chmielarz miesza w tym kociołku aż miło.


Janusz Zadura i jego audiobook

Miałem okazję wysłuchać audiobooka na podstawie powieści Wojciecha Chmielarza. Czyta tą książkę Janusz Zadura, który wydaje się być doskonałym interpretatorem opowieści z komisarzem Mortką w roli głównej. Pokazuje zmęczenie bohaterów, którzy pragną aby ta długa noc wreszcie się zakończyła. Wszyscy chcą iść odpocząć. Mocny i niski głos Zadury sprawia, że można naprawdę wczuć się w klimat, który stworzył Wojciech Chmielarz.

 Pisarz problemów Polski 2022

Wojciech Chmielarz oprócz doskonałej opowieści, serwuje nam również szereg swoich opinii na temat tego, co dzieje się w Polsce. Wspomina o gościu, który twierdził, że wirus jest w odwrocie (było inaczej). Zwraca uwagę na problem nietolerancji i agresji w stosunku do inności. Szczególnie podkreśla, że prym wiodą w tym elity - niestety naukowe. Trudno się z Wojciechem Chmielarzem nie zgodzić w tej smutnej opowieści o Polsce i jej problemach w 2022 roku.

Mortka był potrzebny. Co dalej?

Komisarz Mortka był potrzebny. Musiał wrócić, by uchronić Wojciecha Chmielarza od romansów z powieścią fantasy. Teraz jestem spokojny i wiem, że autor "Długiej nocy" idzie dobrą drogą. Pisz, Wojtek, pisz. Póki stać nas jeszcze na książki drukowane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz