"Zło konieczne" to dokument o Stephenie Kingu, który pokazuje, jak to jest z jego książkami i Ameryką XXI wieku.
Dlaczego kochamy Stephena Kinga?
Stephen King pozwala potworom zepchnąć ludzkość do narożnika, tak by pokazać patologię ludzkich zachowań. W "Bastionie" pokazał King, co robi technologia bez moralności. "Sklepik z marzeniami" to obraz zachłanności lat 80. i prezydentury Reganna. "Lśnienie" pokazuje zatracenie się w nałogach i wizjach, które dalekie są od rzeczywistości.
Autor "Carrie" pozwala czytelnikowi przeżywać to, co w normalnym życiu kosztowałoby czytelnika dużo. A tak - wsiadamy do szalonego pociągu na początku każdej opowieści i wysiadamy na końcu. Bezpiecznie i w całości.
Stephen King o Ameryce
Choć dokument "Zło konieczne" nie odkrywa nowych tropów w twórczości Stephena King to warto zwrócić uwagę na to, co pisarz mówi o kraju, w którym żyje. Autor "To" równa się Amerykanin z krwi i kości. O Amerykanach mówi wprost - pokolenie leniów, miłośników hamburgerów i ubrań XXL chlejący coca colę i mających ogromne problemy z otyłością.
Stephen King to przeciwnik cwanych polityków. Przykładem w jego twórczości jest "Martwa strefa", o której w 2020 roku autor "Carrie" powiedział, iż przewidziała ... Donalda Trumpa. - Pozwalamy ślizgać się politykom po ogólnikach. Oni kłamią a nikt ich nie rozlicza - mówi w dokumencie King. Autor "Lśnienia" twierdzi, że Trump wykorzystał problemy Amerykanów do skłócenia ich od początku swojej drogi do najwyższego urzędu w USA aż po ataki człowieka Bizona na Kapitol.
Stephen King o religii
Na pierwszej lini złowrogich mocy u Kinga są fanatycy religijny. Matka z "Carrie", "Dzieci kukurydzy" czy ksiądz ze "Sklepiku z marzeniami" są tego najlepszym przykładem. Dla Stephena Kinga grzechem jest grzebanie w umysłach najmłodszych - człowiek sam powinen decydować, kiedy i w co zaczyna wierzyć. Autor "Martwej strefy" jest autorem zdania, w którym twierdzi, iż ten, kto do jednej ręki daje ci święte księgi, do drugiej wkłada pistolet.
Stephen King o sposobie na dobre życie
Jak żyć panie pisarzu? - pytają w dokumencie. Stephen King mówi - tylko świadomy umysł potrafi pokonać demony - z takiej próby wychodzimy trochę lepsi i trochę mądrzejsi.
King w dokumencie śmieje się z krytyków, którzy nie zaliczają jego książek do literatury pięknej. On woli być bliższy czytelnikowi. Chce być traktowany jako ten od rozrywki.
Fundacja Stephena Kinga prowadzona z żoną wspomaga biblioteki - pisarz wielokrotnie w dokumencie podkreśla, iż miejsca te są nieocenione. Umiejętność jasnego myślenia to podstawa - wszystko zaczyna się od czytania. A skąd biedni Amerykanie mają brać książki jak nie z bibliotek właśnie?
Stephen King w 2021 roku
Przeszło 70-letni King zajmuje obecnie ważne miejsce w literaturze.
Co on sam myśli o swojej twórczości?
Dałem ludziom trochę niezdrowej przyjemności. Oderwałem ich od codzienności. Jeśli chcieli to wsiedli do pociągu - widma i rozkoszowali się podróżą z moimi opowieściami. Moja literatura nie uszlachetnia ale ratuje życie. Otwiera i wzbogaca o nowe doświadczenia. Czy to co zrobiłem jest ważne? Dla mnie tak! Dla innych może?
I love Stephen King. And you?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz