Przez kilkanaście lat Seth Godin był bogiem dla marketerów i handlowców. Teraz powraca w nowej formie i z nową ewangelią.
Jak było kiedyś w marketingu?
Kiedyś nastawienie marketingowców, sprzedawców i speców od PR skierowane było na sprzedaż rzeczy wymyślonych przez mądrych ludzi. Mieliśmy więc tamagotchi i trzeba było sprzedać ten produkt wywołując chęć i potrzebę jego posiadania w ludziach. Dostaliśmy inne wynalazki czyniące ziemię poddaną. I co? I nic - mamy COVID, konflikty międzynarodowe i wiecznie narzekające oraz rozgoryczone społeczeństwo.
Jak jest teraz w marketingu?
Seth Godin w "To jest marketing" mówi: Koniec z takim marketingiem! Koniec z tworzeniem gówna! Od teraz sprzedawcy, ludzie od reklamy i inne szarlatany mają zacząć słuchać klientów. Nie może być tak, że wciskamy ludziom rzeczy zupełnie im niepotrzebne. Teraz trzeba słuchać i w miarę możliwości rozwiązywać ludzkie problemy. Odpowiadać na rzeczywiste potrzeby Kowalskiego i Kowalskiej.
Jak rozwiązywać problemy klientów?
Seth Godin ze znaną sobie swobodą pokazuje przykłady takiego działania. Od sprzedaży okularów w Indiach do zwiększenia popytu na frytki w Australii. To wszystko toczy się wokół klienta i jego potrzeb. Nawet Tesla jest odpowiedzią na pragnienia Amerykanów (i wcale nie chodzi o ekologię).
Jak odpowiadać na potrzeby klientów? Jakby ktoś siedział w głowie Kowalskiego i notował, o co Kowalskiemu chodzi i czego potrzebuje.
To jest prawdziwa siła marketingu. To jest marketing XXI wieku.
Więcej u Setha zwanego Godinem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz