Seryjni mordercy |
Autorka "Seryjnych morderców" odsłania najciemniejszą stronę ludzkiej natury. Pisze o ludziach, którzy w historii zapisali się jako okrutni, wyrafinowani i niesamowicie niebezpieczni ludzie. Dlaczego stali się właśnie tacy?
Torturowali, gwałcili, mordowali. Odcinali głowy, odrąbywali ręce i nogi. Gwałcili, podpalali i wlewali kwas solny do otwartej czaszki. Ich czyny budzą odrazę. W społecznej świadomości uchodzą za przykład tego, jak zły może być człowiek. Jednak w seryjnych mordercach jest też coś, co nas intryguje nas - tych "normalnych. Jakie mają IQ? Kim najczęściej są z zawodu? Według jakiego klucza wybierają ofiary?
Prowadzą podwójne życie i tej jego dziedziny pomiędzy morderstwami nie ukrywają przed otoczeniem. Wśród przyjaciół i sąsiadów uchodzą zazwyczaj za kulturalnych, miłych ludzi. Ted Bundy studiował przecież prawo i długo argumentował, że te morderstwa to nie on. Byli w historii (i są w książce) mordercy głęboko wierzący, którzy mroczną stronę uruchamiali po zmroku.
Autorka "Seryjnych morderców" odziera z tajemnicy Anioły Śmierci i Czarne Wdowy. Stara się jak wytrawny profiler znaleźć wzór, dzięki któremu można rozpoznać takiego delikwenta/delikwentkę na długo przed przestępstwem. Czy to działania skuteczne?
Książka intrygująca choć w żaden sposób nienaukowa. Na #zostanwdomu i nie tylko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz