niedziela, 26 stycznia 2020

Smętarz dla zwierzaków 2019

Ekranizacja powieści Stephena Kinga z 2019 roku to próba dorównania temu, co daje czytelnikowi lektura powieści. Jak wyszło?





Akcja filmu zaczyna się od przeprowadzki dr Louisa Creeda (granego przez Jasona Clarka) z żoną (graną przez Amy Seimetz) oraz dwojgiem ich dzieci z Bostonu do małego miasteczka w stanie Maine. Na miejscu szybko odkrywają ukryte głęboko w lesie tajemnicze cmentarzysko, gdzie mieszkańcy chowają swoich pupilów - psy i koty. Ten zwyczaj znany jest tam od wieków i związany z indiańskim kultem Wendigo.

Kiedy w rodzinie Creedów dochodzi do tragedii, Louis zwraca się z prośbą o pomoc do swego sąsiada (granego Johna Lithgow). Chce, by jego zmarła córka została pochowana na cmentarzu i ... powróciła do świata żywych. Smętarz bowiem sprawia, że pochowane tam zwierzęta wracają...

Pomysł doktora jest jednym z gorszych w życiu Louisa Creeda i powoduje lawinę niesamowitych wydarzeń z bardzo smutnym zakończeniem.

Scenariusz filmu "Smętarz dla zwierzaków", którego reżyserii podjął się duet twórczy – Kevin Kölsch oraz Dennis Widmyer został oparty na przełomowej powieści autorstwa Stephena Kinga pod tym samym tytułem.

Fani Kinga wyłapią w tej ekranizacji pewne nieścisłości. Z tego co pamiętam rodzina Creedów przeprowadziła się z Chicago a nie z Bostonu - jak ma to miejsce w filmie. Ofiarą pędzącej ciężarówki był synek doktora a nie córka jak ma to miejsce w ekranizacji. W finale adaptacji filomwej wszyscy bohaterowie trafiają na smętarz - w książce sytuacja jest inna.

Ekranizacja z 1989 roku bliższa jest temu, co napisał Stephen King. Produkcja 2019 jest zupełnie inna co nie znaczy, że zła. Wysuwanie na pierwszy plan  innych wątków  oraz nowe zakończenie sprawiają, że fani Kinga mogą odkryć coś nowego w twórczości autora "Carrie".

King bowiem nie jest pisarzem tworzącym proste i jednoznaczne opowieści. Fascynująca gawęda o indiańskich wierzeniach to poruszanie tematu dziedzictwa Ameryki, jej teraźniejszości oraz szacunku dla wieków przeszłych. Czy warto pamiętać o smętarzach?

Stephen King to także ciągła refleksja o odchodzeniu. Czy śmierć można pokonać? Jak wyglądałby człowiek, którego można wskrzesić? Czy jest on taki sam? A może nie ma życia po śmierci?

Warto zastanowić się nad tym oglądając tą czy inne filmowe adaptacje "Smętarza".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz