www.znak.pl |
Myślicie, że najlepszą tegoroczną premierą była ekranizacja "To" Kinga? Mylicie się. "Dzikie królestwo" Simona Davida Edena sprawia, że czytelnik - nawet ten po trzydziestce zaczyna się zastanawiać się, czy apokaliptyczne wizje mogą nadejść z najmniej oczekiwanej strony?
Apokalipsa może zacząć się naprawdę niewinnie i Czesław Miłosz pisząc jeden ze swoich wierszy mógł mieć całkowitą rację. My śpimy sobie wygodnie w domach, nie za bardzo zastanawiając się, w jakim stanie jest ta nasza przyroda. Są oczywiście programy naprawcze czy miłośnicy zwięrząt, którzy oddaliby wszystko za biedne stworzenia bez dachu nad głową i zagrożonych wyginięciem. To jednak o wiele za mało bowiem budzimy się i nad naszym łóżkiem znajdują się oddziały mew, zastępy norek i groźne wilki. Zły sen? Nie do końca.
Przekonują się o tym bohaterowie "Dzikiego królestwa" - książki, w której czytelnik zanurza się w rzeczywistość, która daje do myślenia, przeraża a jednocześnie zapewnia doskonałą rozrywkę na jesienny weekend.
Królestwo zwierząt wypowiedziały wojnę ludziom. Dzikie zwierzęta od dawna planowały zemstę za wszystkie krzywdy wyrządzone przez człowieka - niszczenie lasów, ścieki w rzekach czy eksperymenty nie do końca naukowe. Żądne zemsty nie cofają się przed niczym, by osiągnąć swój cel - panowanie nad światem.
Z drugiej strony mamy zwierzęta udomowione - koty, psy i resztę, która ma wybór - przyłączyć się i poczuć dziki zew czy postawić się po stronie swoich opiekunów. Może nie do końca doskonałych jednak kochających (czasem) nad życie.
Drue, która szuka ojca przeczuwającego zwierzęcą apokalipsę czy kocisko - będące między młotem a kowadłem to główni bohaterowie opowieści Simona Daivda Edena. Sam autor zdradził w jednym z wywiadów, że na pomysł książki wpadł dzięki dociekliwym pytaniom córki. Przygotowując zadanie z przyrody dotyczące amazońskich lasów powiedziała: Tato,gdzie ptaki będą mieszkać gdy wytniemy wszystkie drzewa?
Można byłoby odpowiedzieć, że człowiek zastanawia się nad różnymi formami gniazd "zastępczych". Eden poszedł dalej wieszcząc (słusznie) pewien problem i wierząc w głęboką moc zwierząt i ich unikalnych cech, które są zabójcze dla człowieka.
Po lekturze "Dzikiego królestwa" wierzę, że wszystko jest w naszych rękach. Doskonała literacka fikcja, która przerodzi się w rzeczywistość? Czy większa dbałość o przyrodę?
Zapraszam do lektury zarówno młodzież jak i dorosłych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz