Czy w życiu liczą się jedynie zakupy, brak wolego czasu i fura pieniędzy? A może sensem życia są podróże z dobrym selfie i znów fura pieniędzy? A może rzucić to wszystko w cholerę i wyjechać w Bieszczady? Joshua Becker z własnego (?) doświadczenia radzi wszystkim, by zaczęli wyznawać minimalizm.
To magiczne słowo można spotkać w sztukach plastycznych, kiedy operowano prostymi bryłami i kształtami. W muzyce zaleca się, by nie tworzyć czegoś skomplikowanego, a skupić się na najlepszych środkach wyrazu dla odbiorcy. Literatura zaś charakteryzuje się ekonomią słów i powierzchownością przekazu, który wskazuje tylko niezbędne do rozumienia sytuacji przedstawianej konteksty zamiast konkretnych oznaczeń i interpretacji świata.
Jak czytamy w definicji - Autorzy minimaliści operują prozaicznymi insynuacjami i ironicznymi podtekstami, które pozwalają budować epiczną całość. Starają się przy tym tworzyć możliwie najbardziej dokładny portret rzeczywistości. Postacie w minimalistycznych powieściach są nieprzewidywalne w swych działaniach, ale starają się reprezentować bądź kreować przeciętnego człowieka. Bohaterami są na ogół ludzie z sąsiedztwa.
Minimalizm w życiu codziennym? Joshua Becker - mąż, ojciec i pastor wpadł na pomysł podczas sprzątania garażu i rozmów z sąsiadką. Po co człowiekowi tyle zbędnych rzeczy? Okazuje się, że większość z nas goni od wyprzedaży crocsów w Lidlu, po promocję na torebki Wittchen w niemieckim dyskoncie, a na kawie w Biedronce kończąc. Kolekcjonujemy smerfy o małej wartości kładąc je obok zakurzonych świeżaków i albumów z najbardziej naj... zwierzętami.
Joshua Becker powiedział - STOP. Być może w Stanach Zjednoczonych rzucanie takich haseł od razu jest łatwiejsze. Rzeczywistość nie dopada tak szybko ze swoimi rachunkami, obowiązkami i stresem. Być może fakt bycia pastorem pomógł w podjęciu tej decyzji. Dzisiaj autor mieści swoje życie w walizce i to mu wystarcza.
Można pomyśleć - wariat jednak to działanie ma swoje psychologiczne podstawy. Uwalniając się od rzeczy "czyścimy" umysł od zbędnych stresów, problemów i uwikłań, w których to rzecz rządzi człowiekiem. Minimalizm w praktyce to możliwość wyboru najbardziej potrzebnych "elementów", które mają układać nam życie normalne. Nie tak idealne jak szcześciopak Chodakowskiej czy konto Kuby Wojewódzkiego. Normalne w sensie - szczęśliwe samo w sobie.
Minimalizm w tej formule to nie mniej a więcej. Czego? Przekonajcie się starając się wypróbować tą intrygującą filozofię w praktyce. Efekty nie przyjdą od razu jednak ciekawe wydaje się ich oglądanie - dzień po dniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz