Leśny Bieg, który odbył się 22 kwietnia 2017 roku to niebywała okazja abym zmierzył się z wymagającym półmaratonem w samym centrum miasta z morza.
Z górki zdecydowanie nie było. Leśny bieg w Gdyni jest wymagający i dla początkujących to doskonała okazja do poznania swoich możliwości i weryfikacji chęci czy chcę dalej w takich biegach startować. Po Leśnym Biegu mogę powiedzieć, że każdy bieg miejski, w którym blokujemy normalnym ludziom możliwość jeżdżenia samochodami i poruszania się po mieście jest prosty i niewymagający. Bez względu na to, czy na asfalcie robimy 10, 21 czy 50 km - w porównaniu z leśnymi duktami to lekka przekąska, która kończy się bólem mięśni. W przypadku biegu leśnego ran do gojenia jest więcej.
Ciekawym pomysłem jest możliwość biegu na dwóch dystansach. 10 km wydaje się trasą dla każdego, kto chce zobaczyć, na czym to polega. 21 km wymagało samozaparcia i doświadczenia w bieganiu w ogóle. Trasa w 2017 roku pomimo nocnych opadów deszczu była i tak znakomicie przygotowana. Można pokusić się o oznaczenie kolejnych kilometrów, co ułatwia bieganie i pozwala zweryfikować różne odczyty z zegarków biegających. Jedni bowiem przebiegli mniej niż 21 km podczas gdy inni mieli ponad 23.
Leśny Bieg to impreza także dla fanów Nordic Walking, którzy licznie zapełnili leśne ścieżki. Dzięki takim imprezom wiem, że w samym centrum Gdyni są miejsca, w których aktywnie mogą spędzać czas miłośnicy wszystkich dyscyplin - od biegania, poprzez nordic walking a na rowerach kończąc.
Piękny bieg. Do zobaczenia w 2018.
Zobacz wyniki z 2017 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz