"Wilczek" to opowieść o chłopcu, którego świat zmienia się w jeden dzień. Pomimo młodego wieku musi stanąć oko w oko z Wronem, który nęka jego rodziców, dziadków, ciocie i wujków.
Stan wojenny oczyma Wiktora
Tajemniczy Wron zakazał głównemu bohaterowi książki - Wiktorowi (pseudonim "Wilczek") oglądania Teleranka. Dlaczego? Młody chłopak próbuje odpowiedzieć sobie i nam na to i inne pytania pojawiające się w jego głowie.
Katarzyna Ryrych głównym bohaterem próbuje opowiedzieć młodym pokoleniom wydarzenia, jakie miały miejsce kilkadziesiąt lat temu. Czy młodzież dziś rozumie stan wojenny? Godzinę policyjną? Puste sklepowe półki i długie kolejki?
Wron dzisiaj to rząd?
Pomimo, że dzisiaj nie ma już Wrona to wszelakie nakazy i zakazy związane z COVID sprawiają, że każde dziecko próbuje na swój sposób zrozumieć obecną sytuację i jakoś ją oswajać. Może Morawiecki to dla naszych dzieci taki tajemniczy Wron mówiący, czy mogą iść na basen i do szkoły czy nie? Może nasze dzieci (i my rocznik 1984) odczujemy, co znaczy godzina policyjna (coraz modniejsza w Europie) i masa policji na ulicach?
Jak radzić sobie z COVID?
Świat idzie w bardzo nieciekawą stronę ciągłych kontroli, inwigilacji i nadzoru. Świat nie jest dzisiaj miejscem dziecku przyjaznym. Czytając książkę "Wilczek" odnoszę wrażenie, że ważna jest postawa rodziców, którzy oprócz próby własnego odnalezienia się w rzeczywistości muszą również zając się dziećmi.
Tłumaczyć, wyjaśniać i przytulać. Tylko tyle i aż tyle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz